Kobiety, zwłaszcza te młodsze, bardzo często zmieniają swój wygląd zewnętrzny. Uwielbiają kombinować ze swoją prezencją i gdy tylko nie są z niej w stu procentach zadowolone, próbują coś z tym zrobić. Przede wszystkim częstym metamorfozom poddają swoje włosy. Przynajmniej raz na kilka miesięcy odwiedzają ulubione i sprawdzone zakłady fryzjerskie, by przynajmniej podciąć zniszczone i mocno już rozdwojone końcówki albo zafundować sobie zupełnie inne i nowe cięcie. Zmiany wiążą się też z samym kolorem. Brunetki najczęściej chcą być blondynkami, a posiadaczki bardzo jasnych włosów marzą o ognistym odcieniu kosmyków. Farbują więc włosy albo farbami kupowanymi w drogeriach, albo poddają się zabiegom koloryzującym w zakładach fryzjerskich – szybko się jednak od tego uzależniają, a potem niemalże bezustannie decydują się na nowe odcienie. Sprawdzają, jak wyglądają w różnych kolorach i dzięki temu czują się po prostu zawsze świeżo i pięknie. Problem pojawia się jednak w momencie, gdy kobieta, która postanawia zafarbować swoje włosy i już nie może doczekać się tej chwili, nagle się rozchoruje. Nie chce rezygnować ze swoich planów, ale obawia się jednak, że antybiotyk i farbowanie włosów nie idą ze sobą w parze. A jak to jest z tym naprawdę? Co o tym wszystkim mówią sami fryzjerzy i eksperci od profesjonalnej koloryzacji?
Większość fryzjerów czy nawet samych lekarzy przyzna, że nawet podczas stosowania pewnych antybiotyków bądź silniejszych środków farmakologicznych nie istnieją większe przeciwwskazania co do farbowania włosów. Mimo wszystko podczas przeprowadzania takich zabiegów w trakcie choroby należy zachować dodatkową ostrożność. Koloryzacja połączona z przyjmowaniem antybiotyków zawsze bowiem będzie się wiązać z pewnym ryzykiem. Nie chodzi tu wcale o to, że lek może źle zareagować z samym preparatem koloryzującym, ale efekty farbowania podczas choroby mogą nie być w pełni satysfakcjonujące. Włosy nie przyjmą w pełni nowego koloru, przez co w niektórych miejscach zaczną pojawiać się lekkie prześwity. Przez branie antybiotyków często też kolor nie wychodzi do końca taki jak na zdjęciach. Jest jaśniejszy lub odrobinę ciemniejszy. Nigdy nie można do końca powiedzieć, jak zareagują na niego same włosy. Z tego powodu na farbowanie włosów podczas brania antybiotyków na pewno należy uważać. Ostateczny efekt koloryzacji zależy również od tego, jakie konkretnie środki farmakologiczne są w ogóle przyjmowane przez pacjentkę. Niektóre z nich, zwłaszcza te nowocześniejsze, nie wejdą bowiem w żadne interakcje z farbami czy innymi kosmetykami.
Antybiotyk i farbowanie włosów – tego rodzaju środki farmakologiczne przyjmuje się w momencie, gdy dojdzie do rozwinięcia się jakiejś poważniejszej choroby. Lekarze przypisują je pacjentkom chorującym m.in. na grypę czy anginę. Tych dwóch dolegliwości niemalże nie da się pozbyć z pomocą domowych metod czy środków bez recepty. Mogą one jedynie minimalizować odczuwalne objawy, ale nigdy nie zwalczą ich do końca, przez co choroba sama dalej będzie się rozwijać i najczęściej zaostrzać. Jeżeli chorej zostały przepisane jakiekolwiek antybiotyki, powinna je ona przyjmować i to bez żadnych wyjątków. To dzięki nim zdrowie zostanie automatycznie poprawione, a wszelkie wirusy i bakterie zlikwidowane. Czasem jednak to właśnie antybiotyki doprowadzają do pewnych skutków ubocznych. Jako że są to środki o bardzo silnym działaniu, stosowane w nadmiarze lub przyjmowane zbyt często mogą wywoływać m.in. reakcje alergiczne. Objawiają się one najczęściej wysypką, do której może dojść na powierzchni całego ciała, obrzękiem, wysoką gorączką czy nawet problemami z trawieniem. Jeżeli dojdzie do wystąpienia jakichkolwiek z wymienionych objawów, należy zwrócić się koniecznie do swojego lekarza. Może on zadecydować o zmianie sposobu leczenia lub zastąpić antybiotyki delikatniejszymi i bezpieczniejszymi środkami farmakologicznymi.
Antybiotyk i farbowanie włosów – jak to więc jest z tym naprawdę? Czy podczas choroby lepiej odpuścić sobie planowaną koloryzację, czy bez obaw można się jej jednak poddać? To zależy. Nie tylko od samego rodzaju środka farmakologicznego, ale też i od włosów danej kobiety. Jeżeli z natury są one bardzo brązowe lub ciemne, nagle mogą stać się rude, przez co podczas farbowania staną się jeszcze jaśniejsze. Często też antybiotyki wpływają na naturalną strukturę włosów. Te z natury cienkie mogą nagle nabrać korzystnej dla nich objętości i zrobić się grubsze oraz mocniejsze. Takim działaniem wykazują się m.in. antybiotyki przyjmowane w celu pozbycia się pewnych chorób skórnych. Biorąc takie preparaty regularnie i chcąc zmienić kolor swoich włosów, najlepiej po prostu opowiedzieć o swoich planach swojemu lekarzowi. Powinien on znać bardzo dobrze sam skład przepisywanych antybiotyków i umieć stwierdzić, czy zareaguje on w momencie, gdy zostanie połączony z samą farbą. Lepiej nie ryzykować i nie poddawać się takim zabiegom na własną rękę. Później można bowiem skończyć z nieodpowiednim kolorem na głowie, którego ciężko się będzie pozbyć.